środa, 14 września 2011

Ostatnia wieczerza wcale nie ostatnia


Z problemem otyłości boryka się wiele krajów rozwiniętych. W ilości osób z nadwagą przoduje Wielka Brytania i USA, ale i w Polsce osób z nadwagą jest całkiem sporo. Przyczyn takiego stanu rzeczy upatrywać można w wielu kwestiach – niezdrowym jedzeniu, pośpiechu, który każe nam łapczywie połykać byle co, zmianach kulturowych. Naukowcy postanowili prześledzić, na ile zmieniły się nasze nawyki żywieniowe przez ostatnie millenium i wykorzystali do tego… obrazy „Ostatniej Wieczerzy”.

„Ostatnia Wieczerza” to jeden z ulubionych tematów malarskich artystów wywodzących się z kręgów chrześcijańskich. W ciągu ostatniego tysiąclecia, powstało kilkadziesiąt obrazów o tej tematyce. Na Cornell University, porównano 52 obrazy Ostatniej Wieczerzy pod kątem tego, jak duże porcje jedzą apostołowie. Okazało się, że im później malowany obraz, tym bardziej apostołowie zbliżają się do grzechu obżarstwa.

Wzrost produkcji i dostępności żywności a także spadek jej cen przez ostatnie kilkaset lat spowodował, że mamy możliwość nakładania sobie coraz większych porcji jedzenia – z czego skwapliwie korzystamy, przy okazji narażając się na przytycie. To, jak duże porcje jemy, jest w dużej mierze kwestią kulturową- naukowcy za pomocą komputerowej analizy sprawdzili więc, czy rozmiar posiłku na obrazach, wielkość talerzy i chleba, ulegała przez wieki zmianie. Okazało się, że i owszem – apostołowie na obrazach Ostatniej Wieczerzy, jedzą coraz więcej. Stąd wniosek, że na przestrzeni wieków, zmieniała się kultura jedzenia, owocując coraz większymi talerzami i porcjami. A o ile zwiększyły się porcje apostołów?

Samo główne danie, zwiększyło swoją objętość o 69%. Talerze, na których apostołowie jedzą, o 66%. Zwiększeniu uległy nawet bochenki chleba – o 23%. Jeśli kilkaset lat temu, jedliśmy o ponad 60% mniej, nic dziwnego, że problem nadwagi nie był tak bolesny jak dziś.
 źródło:reuters.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz